I nigdy nią nie zostanę. No chyba, że feminizmem nazwiemy wymaganie szacunku dla siebie i moich opinii. Wtedy owszem tak, można mnie od feministek wyzywać. Ja po prostu nie rozumiem, zwłaszcza aktywistek. I Pań Ministrów. To wszystko było potrzebne, tfu, nadal jest, ale są jakieś granice. W ogóle cała sytuacja jest zabawna z mojej perspektywy. Całe liceum byłam określana jako właśnie feministka, zwłaszcza przez kolegów z klasy, pewnie dlatego, że nigdy nie widziała powodu dla którego miałabym zatrzymywać swoje opinie dla siebie. Albo też czemu, jako dziewczyna, nie mogę powiedzieć wprost, że sorry chłopaki, ale bycie dziewczyną nie oznacza, że wiem mniej.

Posted on środa, października 30, 2013 by Unknown

Dziś krótko i na słodko.

Posted on wtorek, października 29, 2013 by Unknown

         Nienawidzę leżeć pod kołdrą i nic nie robić. Bo niestety,  grypa i wszelkie jej podobne ohydztwa, w moim przypadku, zawsze wygląda tak samo- w głowie mi tak lata, że nie jestem w stanie czytać ani pisać. Zostaje więc nadrabianie seriali/filmów, tych co to chciałabym obejrzeć tylko nie mam kiedy.  

Posted on czwartek, października 24, 2013 by Unknown

Dziś krótko, bo szkoda słów na to co właśnie obejrzałam.


Posted on środa, października 23, 2013 by Unknown

         Kiedy zaczynałam studia, w 2009 roku (o matko), to przyznaję się bez bicia, wkurzało mnie to hasło. I to bardzo. Znajomi z Politechniki Poznańskiej cz z UP prześcigali się w sposobach kpienia z mojej uczelni. Nie powiem, że nie bolało. Tym bardziej, że wybrałam UAM, bo chciałam spełnić swoje marzenie, wiec dla mnie była to sprawa dość osobista. Teraz po przetrwaniu czterech lat na uniwersytecie jestem pierwszą, która krzyczy Umiem, Ale Mało.

Posted on poniedziałek, października 21, 2013 by Unknown

         Jedyne co w życiu robię dobrze, to oglądanie seriali. I filmów. Poza tym robię to nałogowo, ale któż by się przejmował. Chciałam tu wcisnąć American Horror Story i Sleepy Hollow, ale chyba sklecę o nich coś następnym razem. Teraz ważniejsza jest Alicja i Olivia.

Posted on sobota, października 19, 2013 by Unknown

         A raczej baśń. Poznaję ostatnio Poznań od innej strony. Trochę późno się za to zabrałam, ale wiadomo, lepiej teraz niż wcale.
       

Posted on piątek, października 18, 2013 by Unknown

Naprawdę nie chciałam pisać o tym, że jestem za stara i nie rozumiem świata. Naprawdę. Ale chyba niestety taka jest prawda. W internetach siedzę sporo, przeczyć nie będę, bo to się mija z celem. I jak tak sobie siedzę i czytam, bo lubię poznawać ludzi, czytać o nich, o tym co piszą. O tym jak piszą o sobie. Zazwyczaj wchodzę w te rubryki "O mnie", to daje obraz blogera. O zgrozo.
Nie miałam pojęcia, że bycie biseksualnym jest modne. Myślę tu głownie o blogach amerykańskich, na które trafiłam, ale do nas też ta "moda" dociera. I żeby była jasność- trzeba to napisać zaraz po swoim imieniu i ulubionym daniu. A i trzeba mieć czternaście lat, albo coś koło tego. 
Żeby nie było niedomówień - kto z kim sypia i kto komu co gdzie wkłada jest mi doprawdy obojętne. To, co mnie przeraża to myślenie takich, bądź co bądź, dzieci. Można się zżymać na takie określenie, ale "been there done that". Problem z nastolatkami wpisującymi sobie pod opisy "biseksulana/y" jest taki, że prawdopodobnie trzy czwarte z nich nawet nie wie o czym mówi. Tak między Bogiem a prawdą, skąd mają wiedzieć? Do głów zostało im wtłoczone, że jest homoseksualizm, heteroseksualizm, że biseksualizm i panseksualizm też. I że wszystko co poza hetero, "normalnymi", ludźmi jest złe. W Ameryce wiele rzeczy jest skrajnych, są albo parady równości albo stan Ohio ze swoim konserwatyzmem. Dlatego taki młody człowiek, często dziewczyna, której chłopak złamał serce, stwierdza, że nigdy więcej mężczyzn i tak oto ląduje z opisem swojej seksualności na blogu. 
Tak, upraszczam, mam tego pełną świadomość. Wiele razy rozmawiałam ze znajomymi, w dużej części moimi rówieśnikami, którzy są odmiennej orientacji. Długie godziny dyskusji, nigdy nie doprowadziły nas do zgody na temat tego czy "to się wie" od początku, czy raczej to się "kształtuje" w okresie dojrzewania. Tak czy owak, są ludzie, którzy od początku czują się inni i są tacy, którzy dopiero po czasie odkrywają co im w środku siedzi. I dobrze. I pięknie!
Tylko cholera jasna, niech mi nikt nie wmawia, że czternastolatka siedząca po drugiej stronie drutu, której emocje są cały czas na najwyższych obrotach, wie, że jest biseksualna. Nie chodzi mi o łajanie nastolatków za to, że szukają siebie, absolutnie nie. Chodzi mi tylko o powielanie schematów, o bezmyślne pisanie czegoś "na przekór". Jest tyle osób, które zmagają się codziennie z własną seksualnością, które są zupełnie zagubione, dla których przyznanie się oznacza odrzucenie. A takie dziewczątko wpisuje sobie bez pardonu, że lubi kobiety i mężczyzn. 
Strasznie boli mnie to, że robienie z siebie męczennika stało się modne, podczas gdy jest tyle osób, które chętnie zamieniłyby się na te problemy.

PS- znalazłam sposób na akapity ;)

Posted on wtorek, października 15, 2013 by Unknown


Dotychczas pisałam gdzieś po kątach, nie chwaliłam się wypocinami, bo jakoś-tak. Nie lubię się wychylać ze swoimi przemyśleniami. Bo nie i już. Ale tak sobie siedzę i myślę, że może jestem już na tyle duża, że warto? Że coś tam wiem, coś tam przeżyłam i może to już najwyższa pora żeby się wychylić i dać połajać?
No więc jestem, całe 168 centymetrów wzrostu, niewyparzony język i za dużo opinii. Niewiele jest rzeczy, w których jestem dobra, ale oglądanie filmów, seriali, zdjęć i słuchanie muzyki, wychodzi mi całkiem dobrze. Kto wie, może akurat.
Gdyby tylko blogspot pozwalał wstawiać akapity, byłabym przeszczęśliwa.
A może pozwala tylko ja taka głupia?


Posted on poniedziałek, października 14, 2013 by Unknown