Czytałam gdzieś, że w 90% ludzie, których w dzieciństwie nazywaliśmy najlepszymi przyjaciółmi, w dorosłym życiu są dla nas obcy. Wygląda na to, że miałam dużo szczęścia. Być może stałam w kolejce po przyjaciela jak rozumem dzielili, kto wie.

Był taki moment w moim życiu, gdzie naprawdę czułam się zupełnie samotna. I chyba rzeczywiście byłam. Przyjaźń nie jest czymś łatwym, czymś co przychodzi ot tak. Trzeba nad nią pracować, tak jak się pracuje nad związkiem. S. i ja przyjaźnimy się właściwie od 5 roku życia.


Nie było łatwo i pewnie jeszcze nie raz będziemy chciały sobie skoczyć do gardeł, ale żadna z nas nie zakłada, że przestaniemy się przyjaźnić. To co jest chyba najważniejsze w relacji z drugim człowiekiem, to fakt, który musimy sobie przypominać za każdym razem- ludzie się zmieniają. To jest chyba coś o czym często zapominamy. S. mnie tego nauczyła i chwała jej za to. 
Przez 18 lat, które spędziłyśmy razem nauczyłam się cholernie dużo. Wiem, że zazdrość nie jest fajna. I że jak przyjaciółka mówi "Nie warto" to się nie dyskutuje. Wiem też, że piwo na pomoście smakuje inaczej i gorący asfalt pod bosymi stopami w deszczu jest fajny. I wiele innych rzeczy. 
Po tych wszystkich latach, ona niedługo bierze ślub, ja jestem szczęśliwie zakochana i spełniamy nasze dziecięce obietnice. Wiecie jakie to fajne usłyszeć "Obiecałaś mi, że to zrobisz" i wypełniać obietnicę złożoną dziesięć lat temu?
A najlepsze w tym wszystkim jest fakt, że jest to ten typ przyjaźni, która nie wymaga codziennego spotykania się. Są takie miesiące, kiedy nie możemy się zobaczyć, bo praca/studia/narzeczony/tysiąc innych powodów. I kiedy się wreszcie mamy czas spotkać wszystko jest tak, jak zostawiłyśmy, jakby czas w ogóle nie upłynął. Dlatego tak bardzo cenię sobie tą przyjaźń, bo wiem, że może upłynąć pół roku, a S. ciągle tam jest, niezmiennie od 18 lat. 
Nie wiem czy to tylko moje doświadczenie czy trafił mi się wyjątkowy egzemplarz, ale skoro wiem, że nie muszę dbać o przyjaźń, że ona po prostu trwa, a ja nie muszę o nią zabiegać, łatwiej jest zaufać drugiej osobie.